Jak uzyskać świetny efekt jedną lampą błyskową? [poradnik]

Przygodę z oświetleniem warto zacząć od jednej lampy błyskowej, którą możesz opanować o wiele szybciej niż całe studio. W tym poradniku pokażę, jak za pomocą jednego speedlite’a uzyskać świetny efekt.
Nie sprzęt, a pomysł…
Zapewne wielu z Was na co dzień wertuje YouTube w poszukiwaniu making offów z sesji zdjęciowych. Jedni odnajdują tam ciekawostki z warsztatu wielkich fotografików, inni wpatrują się w sprzęt, którym pracują najlepsi. Ja należę do obydwu grup. Wiele razy pisałem, że sprzęt nie jest najważniejszy, ale nie da się ukryć, że jestem “chłopcem”, a chłopcy sprzęt po prostu lubią. Najgorzej jest jednak wstać od komputera i przejść do codziennej prozy życia artysty. Otwierasz szafę foto, a tam hula wiatr.
Fotografia mody – jak zacząć? [poradnik]
Zobacz również: Sprawdzona metoda na retusz kobiecego portretu
Genialne gadżety niestety nie są wyceniane na kieszeń Kowalskiego, a gaże większości artystów także do najwyższych nie należą. Nie ma jednak sensu załamywać rąk. Większość wielkich musiała sobie radzić z podobnymi kłopotami. Zanim zaczęli oni pracować na wielkich planach zdjęciowych, musieli fotografować domowymi sposobami. Weź pod uwagę, że kilkadziesiąt lat temu sprzęt był dobrem zarezerwowanym jedynie dla najbogatszych, a jego zaawansowanie techniczne było dalekie od dzisiejszych gadżetów. Polecam obejrzeć “Powiększenie” Antonioniego, żeby zobaczyć, jak wyglądał warsztat wielkiego fotografika w latach sześćdziesiątych.
I znowu wracam do podstaw… Nie sprzęt czyni nas wielkimi artystami, a pomysł. Udowodnię Ci zaraz, że jedna lampa błyskowa wystarcza do wykonania świetnych zdjęć ludzi. Sprawdza się to nie tylko w modzie, ale także w portrecie czy wszelkich innych zdjęciach, w których najważniejsza jest postać.
Zacznę od wysokiego C. Thomas Schweigert – portrecista, który do większości swoich sesji fotograficznych wykorzystuje tylko jedną lampę błyskową. Nie wierzysz? Oto dowód:
http://youtu.be/NEoAuLChPLg?hd=1
Terry Richardson z kolei pracuje jedynie z lampą zewnętrzną montowaną na aparacie fotograficznym. Jego zdjęcia kupują największe domy mody, a pozują dla niego gwiazdy:
Jak sobie radzić jedną jedyną lampą błyskową?
Niezależnie od tego, czy będziesz pracować lampą wbudowaną w aparat fotograficzny, zewnętrznym speedlite’em czy głowicą światła studyjnego, pamiętaj, że jeśli staniesz blisko tła, bardzo trudno będzie pozbyć się cieni. Tylko bardzo zmiękczone światło spowoduje, że staną się one słabe (odsyłam do artykułu o modulatorach światła studyjnego). Moim zdaniem to nie problem. Można przecież uznać cienie za atuty zdjęcia.
Lampa studyjna zewnętrzna
Jeśli jednak chcesz pozbyć się cieni, musisz użyć bardzo miękkiej przystawki (np. wielki softbox oktagonalny). Można także odbić światło od przeciwległej ściany lub pracować z daleka od tła. W plenerze da się ustawić w taki sposób, by cień w ogóle nie był widoczny na fotografii.
Pracując z jedną lampą studyjną, pamiętaj, że kiedy oświetlasz nią twarz, musisz kontrolować także cienie wynikające z budowy ciała modela czy modelki. Kiedy lampa ustawiona jest z boku, łatwo możesz narobić sobie kłopotów odkładającym się cieniem nosa. Nie zawsze wygląda on dobrze. Szczególnie jeśli Twój model ma bardziej okazały nos. Podobnie sprawy mają się z oczodołami. Jeśli oczy osadzone są głęboko, trzeba uważać ze zbyt wysokim ustawianiem lampy błyskowej.
Odbijanie światła od ściany, sufitu lub innej powierzchni pozwoli Ci je mocno zmiękczyć, jednak pamiętaj, że kiedy ściana jest kolorowa (szczególnie gdy jest pomalowana matową farbą), światło odbite będzie miało taką barwę jak kolor ściany. Śmiało możesz odbijać flash od powierzchni połyskujących, także od szyb, ale wówczas nie uzyskasz tak miękkiego światła jak w przypadku matowych materiałów.
Lampa błyskowa TTL – Speedlite
Ktoś mi kiedyś powiedział na warsztatach, że praca z lampą zewnętrzną typu Speedlite nie jest profesjonalna, bo daje ona dość płaskie światło. Istotnie, systemowe lampy zewnętrzne działające w systemie TTL nie dają zbyt pięknego światła, kiedy pracują w trybie automatycznym. Pamiętaj też, że rozmiar ich palnika jest znacznie mniejszy od lamp studyjnych (im mniejsze źródło światła, tym twardsze światło). Nie ma zatem sensu korzystanie z takiej lampy błyskowej przy dużym odejściu od modela. Kilka metrów to maksimum – jeśli odejdziesz dalej, światło lampy Speedlite będzie zbyt twarde, o ile w ogóle dotrze do modela.
Lampy zewnętrzne dają możliwość korygowania siły błysku. Gdy podchodzisz blisko modela, często niezbędne jest odjęcie siły błysku, aby portret nie stał się zbyt „płaski“.
Sam bardzo często wykorzystuję speedlite’a podczas sesji plenerowych. Nie wierzę jednak w canonowski system E-TTL II, włączam tryb manualny i dostosowuję siłę błysku do panujących warunków. Nikon ma znacznie lepiej rozwinięty system oświetlenia błyskowego, ale i on nie zawsze sobie radzi z tym, co chce się uzyskać. Znacznie szybciej i prościej jest przełączyć sprzęt na tryb manualny, który pozwala na większą kontrolę.
Zeszłoroczny kalendarz Pirelli fotografowany przez Terry’ego Richardsona to dzieło stworzone przy użyciu lampy typu Speedlite.
http://youtu.be/fM6L9GDQE5c?hd=1
Lampy zewnętrzne mają regulowaną głowicę, zatem będąc we wnętrzu, można odbijać światło od ścian, podobnie jak w przypadku lamp studyjnych. Z kolei w plenerze, zabierając ze sobą blendę, można odbić światło właśnie od niej. Niestety czasem brakuje rąk i potrzebny jest ktoś, kto pomoże.
Na rynku dostępne są także wszelkiego rodzaju dyfuzory, które mają na celu zmiękczać światło speedlite’ów. Nie przepadam za nimi – wolę czyste światło płynące wprost z palnika lampy, jednak jest to kwestia indywidualnych preferencji. Każdy z nich świeci zupełnie inaczej, każdy w inny sposób moduluje światło. Polecam zatem przetestować, wypróbować i dopiero wtedy kupować. Podobne modulatory można też wykonywać domowymi sposobami. YouTube jest pełny różnych rozwiązań.
Fotografia mody – dlaczego to fotograf jest gwiazdą zdjęcia? [poradnik]
Niezależnie od tego, jak będziesz pracować z lampą błyskową, pamiętaj: sprzęt nie zrobi za Ciebie zdjęć. Im bardziej kontrolujesz swoją pracę, tym większy masz wpływ na gotowy efekt w postaci fotografii. Jedną lampę opanujesz znacznie szybciej niż całe studio. Właśnie od tej jednej lampy trzeba zacząć, dopiero kiedy nie będzie ona dla Ciebie zagadką, sięgnij po kolejne światła…
__________
Zdjęcie ilustrujące oraz nr 3:
Michał Massa Mąsior
Modelka: Joanna Auguściuk FASHION COLOR
Fryzury: Tomasz Karcz
Makijaż: Monika Kołodziej
Ubrania i dodatki: Natasha Pavluchenko Fashion Studio, Coco Mayaki, TabooShop &Tom'sWardrobe
Stylizacja: Tomek Gąsienica-Józkowy
Zdjęcie nr 2:
Michał Massa Mąsior
Modelka: Cosmic Models — London
Zdjęcie nr 4 i 5:
Michał Massa Mąsior
Modelka: Joanna Auguściuk — Fashion Color
__________
![]() |
Michał Massa Mąsior - fotograf, który specjalizuje się w modzie i reklamie. Wykładowca Warsztatów Sztuki Fotografii. Ukończył kurs International Center of Photography oraz kursy i warsztaty Getty Images. W 2007 roku był nominowany do Polskich Oskarów Mody. Współpracował z wieloma agencjami reklamowymi, między innymi: Eskadra, Opus-B, Demo, Adheads, Wallstreet czy Fashion Color, oraz z magazynem "Lounge" Nie ukrywa, że w fotografii interesuje go zwłaszcza to, czego wielu twórców próbuje uniknąć: kultura popularna. |
__________
Ten artykuł ma 13 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze